niedziela, 16 września 2012

Wspomnienie

Najbardziej kultowym zdaniem z filmu Rejs, jest słynna wypowiedź inżyniera Mamonia, że jemu najbardziej podobają się te melodie, które już słyszał. Często interpretuje się to zdanie jako przejaw wstecznictwa, braku szerokich horyzontów, otwartości na świat. Taka złota myśl ćwierćinteligenta, który boi się złamać schemat. Tymczasem Mamoń miał rację. Nowatorstwo, eksperymenty nigdy nie miały łatwo. W świecie perfuma na przykład, żeby wylansować słabo sprzedającego się  wówczas, oryginalnego Shalimara, rodzina Guerlainów musiała wykupić bilety na rejs transatlantykiem i przez jakieś dwa tygodnie inhalować pachnidłem milionerów, żeby się do niego przyzwyczaili.
 Zasada upowszechniona przed laty przez bohatera filmu zdeterminowała dzisiaj filozofię tworzenia perfum. Podoba się nam to, co już kiedyś wąchaliśmy. Perfumiarze szukają więc uniwersalnych wspomnień, które wprawiają miłośników pachnideł w dobry nastrój. Olejek do opalania na plaży? Jest. Słodycze? Obecne. Wódka i inne trunki? Nawet w wodach dla młodych dziewczyn. Smakowite owoce? Grożą już niestrawnością (Wszyscy chcą”frutti” – żali się słynny kreator zapachów Alberto Morillas).
Trzeba poczekać, aż producenci perfum wpadną, że bardzo pociągające są wspomnienia starych perfum z bergamotą, kwiatem pomarańczy, jaśminem, różą i cierpkim mchem.
Okaże się wtedy, że wszystko jest modne i bez narażania się na oskarżenia, że nie jesteśmy "trendy", będzie można pachnieć bardziej romantycznie i zmysłowo niż roztaczając wokół woń setki czystej z lodem, sałatki owocowej, czy herbaty z cytryną. 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz