środa, 25 marca 2015

Habanita Molinard. Review / Habanita Molinarda. Recenzja




Habanita belongs to those perfumes that shouldn't in any case be rated by the scent of the cap or even a blotter. You have to take a sacrifice and apply it on yourself. The first thing that appears on the blotter is a flat wax note; yet, on the skin, a few moments after using it, the true Habanita is revealed - an unusually harmonious and sensual scent.

Habanita należy do perfum, których w żadnym wypadku nie należy oceniać po zapachu korka czy nawet bloterka. Trzeba się poświęcić i spryskać nimi skórę. Na bloterku na pierwszy plan wysuwa się dość płaska nuta woskowa. Tymczasem na skórze dosłownie w kilka chwil po użyciu ujawnia się prawdziwa Habanita – zapach niezwykle harmonijny, pociągający i zmysłowy.

Zwykle mówi się o tym zapachu „żywiczny” i podkreśla ważną rolę benzoesu w tej kompozycji. I rzeczywiście nuty cierpkie mają duży wpływ na charakter tego pachnidła. O wielkości tego zapachu decyduje jednak połączenie ich z dość abstrakcyjnym, słodkawym i odurzającym bukietem kwiatowym oraz elegancką nutą drewna i zaskakującą wonią wosku pszczelego (to ten woskowy akcent, Molinard chwali się, że użył tej nuty właśnie w tych perfumach). Niewątpliwie na naszą podświadomość oddziałują też nuty animalne, których w tej kompozycji nie żałowano. Jest to zapach w „starym stylu”, który zmienia się w czasie używania. W końcowej fazie pojawia się dość silna nuta woskowa.
Jak dzisiaj mogą być odbierane te perfumy?
Niewątpliwie w zalewie pachnideł owocowych i słodkich orientalno-smakowych, Habanita jawi się jako zapach oryginalny, tajemniczy i intrygujący. Nie jest przeznaczony dla każdego. Najlepiej będzie pachniał na osobach o silnej osobowości, które chcą wzbudzać zainteresowanie, jednak ich niechęć budzi spoufalanie się. Te perfumy należą bowiem do tych, które jednocześnie pociągają i budzą dystans. Są trzy tym bardzo eleganckie. Oczywiście najlepiej pachną wieczorem i używane na specjalne okazje. Są to też perfumy na chłodne dni.
Coraz mocniejsza obecność na rynku rodzinnej firmy Molinard z Grasse bardzo cieszy. W jego najnowszej ofercie dominują zapachy wpisujące się w najnowsze trendy z silnie zaakcentowanymi nutami owoców i wanilii, można w niej również znaleźć odnowione kompozycje sprzed wielu lat. Godne uwagi są wody jednokwiatowe – lawendowa, konwaliowa i fiołkowa, choćby dla poprawy nastroju.

6 komentarzy:

  1. Zaskakuje mnie Pani coraz bardziej, ale to bardzo dobrze ;) Ciekawy zapach ;) Dziękuję za kolejną dawkę nowości jak dla mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Perfumy wymyślone dawno temu coraz bardziej mnie frapuja. Pozdrawiam!

      Usuń
  2. Uwielbiam! Dzisiejszy dzień spędziłam właśnie z Habanitą:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Habanita jest bardzo trwała. Na pewno pachniała cały dzień. Pozdrawiam!

      Usuń