piątek, 5 lipca 2013

Powrót królowej




W tym roku w ogrodzie zapach róży był wyjątkowo intensywny i spychał w cień inne zapachy. Słabiej pachniały bzy (lilaki), woń jaśminowców wydawała się bardzo delikatna, nawet piwonie nie były w tym roku tak ekspansywne jak zwykle, co może wiązać się z tym, że kiedy zakwitły przez kilka dni padały deszcze.

Kiedy zaczęłam przeglądać nowości perfumiarskie, po raz kolejny byłam pełna podziwu dla geniuszu perfumiarzy. Najwyraźniej jakimś szóstym zmysłem przewidzieli, że to będzie dobry rok dla róży, że jej zapach zostanie uznany za bardzo atrakcyjny.
Oczywiście może być też tak, że jakiś dyrektor marketingu stwierdził, że perfumy już dawno nie pachniały różami i można wylansować nowy trend. A potem zgodnie z teorią spiskową, że każdy szpieguje każdego, inni zaczęli kopiować ten pomysł. 

Obojętnie, którą wersję przyjmiemy, w tym sezonie możemy przebierać w zapachach różanych.
Eau de Cartier Goutte de Rose, Salvador Dali Sun&Roses, Eaudemoiselle Givenchy, Davidoff Coll Water Sea&Rose – to tylko część z nich.
Niektóre z nich są wyjątkowej urody i mogą zostać z nami na dłużej.
Ostatnio przez kilka dni nosiłam „kroplę” róży DKNY (Pure DKNY Rose). Skusiła mnie informacja, że zapach zawiera naturalny olejek z róży tureckiej, co obecnie staje się coraz większą rzadkością. Zapach jest bardzo harmonijny i dość delikatny, co zapewne jest spowodowane tym, że romantyczną woń róży połączono z nutami pobudzającymi jak imbir czy cedrat i zmodyfikowanymi nutami kwiatowymi, którym dodano świeżości, czy, jak kto woli, „rozwodniono” je. Do kwiatowo-świeżego akordu dodano drzewno-piżmowe tło z delikatnym akcentem owocowym.
Całość robi niezwykle sympatyczne wrażenie. Pachnidło jest odrobinę kokieteryjne, wystarczająco romantyczne, lecz nie przesłodzone. Jest przyjazne i przyciągajace, lecz także nie prowokuje do spoufalania się. Perfumy bardzo uniwersalne – można je nosić w pracy i w ciepły wieczór, nawet na szczególne okazje.

Pure DKNY to jednak nie tylko zapach, to również interesująca filozofia tworzenia produktu. Pisałam o tym w tym poście.
Do produkcji pachnidła nie używano łatwo dostępnej róży syntetycznej. Wykorzystano surowiec pochodzący z  Bułgarii z małych poletek uprawianych przez miejscowe kobiety, co ma duże znaczenie dla ich sytuacji materialnej. Cześć zysków ze sprzedaży jest przekazywana fundacji Care która stawia sobie za cel przywrócenie godności ludziom z rejonów naznaczonych biedą.



 Zdjęcia DKNY

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz