Można śmiało powiedzieć, że oto pojawił
się zapach, który zafascynuje każdego historyka perfum. Pachnidło
przewrotne, skomponowane z dużą inteligencją i poczuciem humoru.
Mocno osadzone w tradycji i jednocześnie wpisujące się w nowe
trendy.
Mon Guerlain przypomina filmy
Tarantino, w których mnóstwo jest cytatów i odniesień do innych
dzieł. Wystarczy spojrzeć na piramidę zapachowa podawaną przez
producenta - lawenda, cytryna, irys, jaśmin, drzewo sandałowe,
kumaryna (tę substancję w dużych ilościach zawiera bób tonka,
jeden z najbardziej charakterystycznych surowców wykorzystywanych w
kreowaniu perfum przez kolejne pokolenia Guerlainów) , wanilia - to
składniki, które odgrywały istotą role w dziejach perfum i
historii zapachów firmy Guerlain.
L'Heure Bleue |
Analizując zapach bez trudu odkryjemy
w nim motywy charakterystyczne dla L'Heure Bleu, Shalimara, Samsary i
kilku innych zapachów Guerlaina. Stąd też nazwa "Mon
Guerlain". Nie została stworzona po to, aby Angelina Jolie
mogła szepnąć zmysłowo "Mój Guerlain", lecz oddaje
ducha tego pachnidła, które w jednym flakonie łączy wielką
tradycję firmy. To manifest twórców perfum Thierry Wasera i
Delphine Jelk - ich synteza filozofii i historii firmy.
Mouchoir de Monsieur |
Rzecz oczywista, w obecnych realiach
biznesowych, zapach musi wpisywać się w trendy rynkowe, stąd
tradycyjne nuty zostały zmodyfikowane, "odświeżone".
Dodano im lekkości oczekiwanej przez współczesnych odbiorców
perfum.
Samsara |
Mon Guerlain to zapach bardzo
uniwersalny i niebanalny. Można go określić jako zmysłowy i
intrygujący. Doskonały dla kobiet, które chcą być tajemnicze i
nie chcą być szufladkowane od pierwszego powąchania.
Shalimar |
Nie należy go oceniać po powąchaniu
"korka", gdyż swoje prawdziwe oblicze ukazuje dopiero po
pewnym czasie od naniesienia na skórę. Jest trwały i trzyma się
blisko ciała.
Bardzo trafne spostrzeżenie. Tekst zmienił moje podejście do tego zapachu.
OdpowiedzUsuńCiesze się niezmiernie! Sama byłam zaintrygowana opiniami o tych perfumach. Mogę nawet powiedzieć, ze obecnie, kiedy słyszę, brzmiące jak jeden chór opinie, to robię się ostrożna i chce mieć własne zdanie. Kilka dni testowałam Mon Guerlain, nie tylko na sobie, ale i na znajomych w rożnym wieku. Opinie były pozytywne. Bardzo podobają się mężczyznom. Kto szuka woni trochę trudniejszych w odbiorze, ten znajdzie tez coś dla siebie np. w kolekcjach butikowych, które zwykle marki tego formatu posiadają od lat. Ja ceni np. Rose Nacree du Desert z linii Les Seserts d'Orient, które testowalam dzieki uprzejmości jednej z blogerek, Hexxany.
UsuńJa w tych perfumach odnajduję ange ou demon w pierwszej wersji ... combo wszystkich szlagowych zapachów :)
OdpowiedzUsuńkocham ten zapach ! jeden z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuń