Świat
zamarł zszokowany wiadomością – perfumy lady Gagi sprzedają się
prawie tak samo jak No5
Chanel. 6 milionów flakoników na tydzień. Lady Gaga jest zbyt
skromna. To prawdziwy rekord wszech czasów. Przy sprzedaży choćby
takich pachnideł jak L'Air du Temps, którego producenci chwalili
się, że sprzedawali flakonik co cztery sekundy i miał być to
rekord tempa sprzedaży pachnideł, co daje mizerny wynik niewiele
ponad 150 tysięcy na tydzień, to po prostu przepaść. Nawet Być
Może... , popularny zapach w małym flakoniku, który w swojej
historii miał okres, że sprzedała się co 2,6 sekundy to przy Fame
zapach niszowy.
Niestety,
marketingowcy przegięli wymieniając jednym tchem Fame obok No5.
Perfumy Chanel nie
tylko były nowatorskie pod względem kompozycji zapachowej – ich
osobowość korespondowała z przemianami społecznymi I połowy XX
wieku, kiedy kobiety zaczynały wychodzić z cienia mężczyzn, mogły
pokazywać światu, że są samodzielne, inteligentne, niezależne,
silne.
Warto
więc zapytać, jaką wiedzę o kobiecie przekazuje światu Fame? W
przeciwieństwie do strojów Gagi nie ma w pachnidle nic
obrazoburczego. Jest banalne i grzeczne, schematyczne i sztampowe.
Nie jest odkrywcze w formie (może poza czarnym kolorem), nie zawiera
żadnej intrygującej treści. Jest typowym zapachem, który ma się
masowo sprzedać, a nie być manifestem nowego stylu życia jak
choćby kiedyś exclamation!, Aromatics Elixir czy Cool Water. No
5 to zupełnie inna liga. Nawet zapach producenta butów Jimmy
Choo przy Fame wydaje się rewolucyjny i pełen ikry. Za to
marketing Lady Gagi i polityka cenowa pierwsza klasa.
Aby osiągnąć sukces marketingowy potrzebna jest wiedza - czerpię ją z porady SEO
OdpowiedzUsuń