czwartek, 6 marca 2014

Krokus w butelce / Crocus in a bottle


 
Miłośnicy krokusów, które właśnie pojawiły się w ogródkach zapowiadając wiosnę, zapewne wiedzą, że ten kwiat nie emanuje zapachem. Wydawałoby się, że perfumy "krokusowe" nie powinny powstać. Tymczasem... takie pachnidła obecne są na rynku od kilkunastu lat.

Lovers of crocuses, which recently appeared in gardens forecasting spring, probably know that this flower does not emit a smell. It would seem like "crocus" perfumes shouldn't exist. In the Meanwhile... such perfumes are in the market for over a dozen years.

Pręciki tego kwiatu są od wieków wykorzystywane jako droga i ekskluzywna przyprawa, której cena dochodzi do kilku tysięcy złotych za kilogram. Zapach, kojarzony z wyszukanymi i świątecznymi potrawami takimi jak staropolskie baby szafranowe czy szwedzkie bułeczki bożonarodzeniowe, zainspirował perfumiarzy ceniących nuty zapachowe, które dobrze się kojarzą.
Perfumy szafranowe pojawiły się wraz z modą na zapachy kadzidlane oraz korzenne. Szafran, którego zapach bywa określany jako słodko-gorzki, z nutami skórzanymi, czy nawet akcentami aromatu grzybów, dobrze komponował się  dominującym i ostrym akordem mocno lansowanego na początku obecnego wieku kadzidła i korzeni.
Swoją obecność w świecie perfum silnie zaznaczył już w latach dziewięćdziesiątych XX wieku. Był jednym z ważnych składników L'Eau d'Issey pour Homme 1994 roku. Bardziej uważni obserwatorzy zapachowego rynku podkreślają , że nuta szafranu została dostrzeżona przez perfumiarzy dzięki pojawieniu się zapachu Agent Provocateur, w którym dominował akord szafranowo-różany.
Prawdziwy szturm szafranu na perfumeria nastąpił około 2002 roku za sprawą kilku ważnych zapachów z rodziny korzennej oraz kadzidlanej -  Mani Armaniego, Black Cashmere Donny Karan, Omnii Bulgariego.
W tym roku pojawił się też Sarfan Troublant L'Artisan Parfumeur, zapach prawdziwie szafranowy.
Bywa określany jako zbyt dosłownie kulinarny, ale ma swoje grono zagorzałych wielbicieli.

Także Tom Ford pracując nad swoją unikalna kolekcja dwunastu zapachów z linii "Private Collections" uległ urokowi szafranu , który znajdziemy w nucie głowy takich zapachów jak Noir de Noir, Tuscan Leather czy Cafe Rose. 

Ciekawym zapachem z silnie zaakcentowaną nutą tej przyprawy jest Ange ou Demon z 2006 roku firmy Givenchy. Zapach, po którym z pewnością nie można się spodziewać kulinarnych eksperymentów, lecz ciekawej metafory i gry skojarzeniami.





Czytaj także:
O szafranie, w tym także o tym, ze jego cena dochodzi do 4 tys. złotych za kilogram można poczytać tutaj
O zastosowaniu szafranu w kuchniach świata, czyli o tym, ze prawdziwa arabska kawa zawiera właśnie szafran, a także prawdziwe risotto z południa Europy nie może się bez niego obejść klik
O tym, ze charakteryzuje go wyśmienity zapach łączący nuty: lukrecji, grzybów, drzewa sandałowego, dymu i pieprzu  klik
Na stronach www.fragrantica.com ,  znajdziecie prawie wszystko o szafranie i szafranowych perfumach
 
O szafranie w perfumach poczytacie tez na stronach polskich perfumiarzy:
Nez de Luxe
Recenzja szafranowych perfum Saffron Rose Grossmith na blogu Sabbath of Senses

6 komentarzy:

  1. Bardzo ciekawy wpis. Nie wiedziałam, że istnieją takie perfumy, interesujące.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Mam nadzieję, ze szafran chyba nie powiedział ostatniego słowa.

      Usuń
  2. Givenchy Ange ou Demon... Uwielbiam ten zapach... przyjaciółka oznajmiła... - " Ten zapach to Ty..." hmmmm... o czym to świadczy i czy w ogóle świadczy ? - nie wiem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno jest zapach, który wymyka się jednoznacznym definicjom. A ja myślę, ze czasem jest tak, że to my upodabniamy się do naszych perfum.

      Usuń
  3. Nie wiedziałam, ale teraz już wiem ;) Cieszę się, że mogłam pogłębić swoją wiedzę na ten temat... Flakony cudne ;)

    OdpowiedzUsuń